Spojrzenie bardziej ogólne niż szczegółowe co do centa. Oczywiście możliwe, że czeka nas czwarty scenariusz, czyli całkowity upadek BTC - co wcale nie oznacza koniec technologii blockchain, a wręcz przeciwnie: jej początek! Tak... Stare umiera, żeby nowe mogło żyć. Zagwostka jest jedna czy to koniec bitcoina czy jeszcze dziadek nie powiedział ostatniego słowa i nas zaskoczy? Jakoś upatrzyłem sobie początek wzrostów pod koniec tego roku - w sumie to analogicznie do poprzedniego. Dlaczego? Ta technologia już nabiera takiego rozpędu, że raczej wątpliwym jest, aby trzeba było czekać więcej niż rok na odrodzenie rynku - tak jak to miało miejsce w przeszłości. Wszystko wygląda, że spadamy tam gdzie spaść trzeba było, czyli rejony 3-4k$, może nawet 2k$... A może nawet do 0 ? Raczej nie jest to możliwe jeżeli ktoś ma ziarenko logiki w mózgu to chyba wie dlaczego, no chyba... zawsze dyktatura większości (czyt. demokracja) może wywrzeć taki nacisk na możnowładców, że kryptowaluta to nie wolno: na co to komu? To też jednak niemożliwe, ponieważ możnowładcy sami zdają sobie sprawę, że ta technologia daje prowizoryczną wolność - prawda jest brutalna: ta technologia jeżeli wejdzie w powszechne użycie zrobi z nas już całkowitych niewolników. Pieniądz fiducjarny jest bardziej ANONIMOWY!!! Ale troszkę dywagacja... Spójrzmy na ten wykres jak na kapitalizację rynku: tutaj raczej jestem pewny: czeka nas odbicie i to takie o jakim nie myśleliśmy... Co do BTC: był, jest i będzie (ale czy w naszej pamięci czy na giełdach - tego nie wie nikt), osobiście skłaniam się ku temu, że prędzej czy później z pierwszego miejsca zostanie zbity ;)
Les informations et les publications ne sont pas destinées à être, et ne constituent pas, des conseils ou des recommandations en matière de finance, d'investissement, de trading ou d'autres types de conseils fournis ou approuvés par TradingView. Pour en savoir plus, consultez les Conditions d'utilisation.