Rynek niby jest zgodny, że stopy procentowe w Polsce powinny pozostać na niezmienionym poziomie. Niby, a jednak analitycy zostawiają otwartą furtkę. Dolar nadal się umacnia, a ropa szuka dna.
Pretekst do umocnienia dolara
Na rynku wyraźnie trwa szukanie uzasadnienia dla obecnego umocnienia dolara amerykańskiego. Inwestorzy wyraźnie chcą kupować amerykańską walutę, a technicznie mamy wyrysowaną w ciągu ostatnich pięciu dni bardzo sympatyczną formację spadkową. W czym zatem problem? W tym, że dane makroekonomiczne nieszczególnie współpracują. Wczoraj mieliśmy zgodny z oczekiwaniami indeks PMI dla usług. Delikatnie lepszy raport ISM dla usług oraz dane za październik z rynku pracy, gdzie liczba wakatów okazała się wyraźnie mniejsza od oczekiwań. Z jednej strony są to najgorsze dane od lat. Z drugiej strony w październiku liczba nowych miejsc pracy nadal przewyższała liczbę zwolnień o 0,3 mln. Dopiero głębsza analiza tego raportu pozwala znaleźć w nim uzasadnienie obecnych umocnień dolara.
Ropa szuka dna
Na rynku ropy mamy obecnie spore problemy. Powodem jest brak zgody na dalsze cięcie wydobycia w kartelu OPEC. Coraz częściej się słyszy, że w obecnej sytuacji kolejne kraje chciałyby nie tylko nie brać udziału w redukcjach, ale nawet zwiększyć wydobycie. Takie głosy pojawiają się już nie tylko, w powiedzmy to sobie uczciwie drugorzędnych państwach pod kątem produkcji jak Ghana. Obecnie co prawda mamy porozumienie o redukcji wydobycia sprzed kilku dni, ale wielu analityków nie wierzy, że kraje, które zgodziły się na redukcję faktycznie dotrzymają słowa. Do tego mamy rosnące zapasy surowca w samych USA oraz wątpliwości co do popytu z Chin. W rezultacie nie możemy się dziwić, że baryłka ropy odbiła się wczoraj w nocy ułamki dolara od najniższych poziomów od lipca. Biorąc pod uwagę ropę notowaną w Londynie. Amerykański surowiec był najtańszy od lipca. Umacniający się dolar też nie pomaga notowaniom ropy. Czekają na decyzję RPP
Rynki pogodziły się, że dzisiejsza decyzja w sprawie stóp procentowych zapowiada się mało interesująco. Wygląda bowiem na to, że po przedwyborczych obniżkach weszliśmy w fazę czekania. Nie należy się zatem spodziewać zmian stóp procentowych. Przynajmniej jest to dominujący scenariusz obecnie wśród analityków. Biorąc pod uwagę, że nawet w prognozie NBP projekcja centralna, czyli poziom będący środkiem możliwych scenariuszy inflacji znajduje się na poziomie 4% lub wyższym jeszcze do końca następnego roku. Obniżanie stóp procentowych świadczyłoby teraz o tym, że decydenci wiedzą coś, czego nie wie rynek i nie wiedzieli autorzy prognozy. Czego oczywiście wykluczyć nie można, bo prognoza publikowana była 10 listopada i trochę się od tego czasu wydarzyło na rynkach.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 16:00 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Les informations et les publications ne sont pas destinées à être, et ne constituent pas, des conseils ou des recommandations en matière de finance, d'investissement, de trading ou d'autres types de conseils fournis ou approuvés par TradingView. Pour en savoir plus, consultez les Conditions d'utilisation.