Banki centralne schowane za podwójną gardą

Złoty traci do głównych walut w konsekwencji braku zmian polityki monetarnej przez RPP na posiedzeniu w tym tygodniu. Rada nadal jak mantrę powtarza słowa o inflacji przejściowej, mimo że ta sięga już prawie 5%, a otoczenie rynkowe wcale nie wskazuje na to, by miała nagle spaść. Funt mocniejszy, bo inwestorzy liczą, że BoE jako jeden z nielicznych podejmie odważną decyzję i rozpocznie wychodzenie z luźnej polityki monetarnej. Marazm na głównej parze walutowej świata.

Na wykresie EUR/PLN widzimy wybicie z kanału spadkowego, w ramach którego kurs poruszał się kilka tygodni. Jest to konsekwencja posiedzenia RPP, które miało miejsce w tym tygodniu. Część analityków mocno wierzyła w to, że Rada może zmienić nastawienie do polityki monetarnej w obliczu sięgającej prawie 5% inflacji. Nic takiego nie miało miejsca, a krajowi decydenci absolutnie nic nie zmienili w swoim komunikacie i nadal widzą luźną politykę monetarną jako konieczną, by wesprzeć odbudowę gospodarki po pandemii. RPP nadal traktuje wzrost cen jako zjawisko przejściowe, sygnalizując, że jesteśmy blisko jej szczytu, po którym nastąpi powolny spadek. Patrząc na rosnące ceny surowców, a przede wszystkim ropy naftowej można mieć mieszane uczucia, czy aby na pewno jest to chwilowy wystrzał. Analitycy już szacują, że cena czarnego złota może sięgnąć 100 USD za baryłkę, co jeszcze bardziej dołoży do wzrostu presji inflacyjnej, która już i tak jest ogromna. Technicznie rzecz biorąc kurs EUR/PLN ma teraz otwartą przestrzeń do poziomu 4,50 i tam powinien napotkać na pierwszy opór. Wsparciem będzie próba powrotu do kanału spadkowego, gdzieś w okolicach 4,4540.
Beyond Technical AnalysisBOEEURPLNGBPplnpolska

Aussi sur:

Clause de non-responsabilité