Ceny rosną nie tylko w Polsce. Kolejne odczyty z europejskich i światowych gospodarek pokazują, że wraz z wychodzeniem z kryzysu pandemicznego presja na wzrost cen wzrasta. Nie przekłada się jeszcze na wzrost stóp procentowych.
Wzrost Inflacji w Europie
Wczoraj poznaliśmy odczyty inflacji z dwóch ważnych gospodarek Unii Europejskiej. We Włoszech zobaczyliśmy przyspieszenie wzrostu cen we wstępnych danych za maj o 0,2% do 1,3%. Ważniejsze jednak są dane z Niemiec, gdzie ceny rosną o 2,5%, co jest wzrostem o 0,5% względem kwietnia. Pokazuje to istotny problem, z jakim po raz kolejny będzie musiała sobie poradzić Unia Europejska. Najsilniejsze gospodarki, radzące sobie wyraźnie lepiej, będą borykać się ze wzrostem inflacji. Z kolei kraje południa Europy nieradzące sobie z kryzysem gospodarczym, w którym realnie znajdują się od lat, będą uniemożliwiać podniesienie stóp procentowych. Aż strach pomyśleć, co by się tam stało, gdyby wzrosły ceny kredytów. W rezultacie najprawdopodobniej EBC zrobi to, co większość banków centralnych robi najlepiej, czyli będzie grać na przeczekanie. Z drugiej strony podnoszenie stóp procentowych mogłoby tylko pogłębić ostatnie umocnienie się euro względem dolara. Euro poniżej 4,48
Poziom 4,48 zł za jedno euro nie brzmi potencjalnie jak bardzo ważny pułap, jednakże na tym poziomie w ciągu ostatnich dwóch tygodni wielokrotnie kurs się zatrzymywał. Nie bez znaczenia jest też fakt, że to w tych okolicach w lutym nastąpiły interwencje rynkowe NBP, stąd inwestorzy uważnie patrzą na dalszy rozwój wypadków. Z jednej strony perspektywy inwestycyjne w Polsce plus potencjalny wzrost stóp procentowych powodują, że inwestycje w złotego wydają się racjonalne. Z drugiej strony w dalszym ciągu na rynku żywe są wspomnienia nagłych interwencji walutowych mających na celu osłabiać złotego.
Polski przemysł z dobrymi perspektywami
Wtorek jest dniem publikacji indeksów PMI. Są to badania ankietowe wysyłane do menedżerów odpowiedzialnych za zamówienia. Oceniają oni, czy ich zdaniem sytuacja w najbliższym czasie będzie ulegać poprawie, nie zmieni się, czy ulegnie pogorszeniu. Na tej podstawie budowany jest wskaźnik, gdzie 50 pkt pokazuje równowagę pozytywnych i negatywnych oczekiwań. W przypadku Polski wynik 57,2 pkt jest nie tylko wyraźnie lepszy od oczekiwań rynkowych, ale również pokazuje przewagę optymistów. Skoro menedżerowie odpowiedzialni za zamówienia widzą świat przez różowe okulary, jest to często samospełniająca się przepowiednia.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
Les informations et les publications ne sont pas destinées à être, et ne constituent pas, des conseils ou des recommandations en matière de finance, d'investissement, de trading ou d'autres types de conseils fournis ou approuvés par TradingView. Pour en savoir plus, consultez les Conditions d'utilisation.