W ostatnim czasie coraz wyraźniej widać różnicę w zachowaniu się notowań forinta i złotego. Powodem są różne oczekiwania wobec działań Banku Węgier (możliwe cięcie nawet o 100 punktów baz. w przyszłym tygodniu), oraz Rady Polityki Pieniężnej (rynek widzi w tym roku zaledwie dwa ruchy po 25 punktów baz. w czerwcu i wrześniu). Dodatkowo pojawiające się w ostatnim czasie głosy u części ekonomistów, że możliwy jest też scenariusz w którym stopy procentowe w Polsce wcale nie spadną w tym roku, mogą stanowić zachętę dla spekulacyjnego kapitału do rozegrania złotego w kontekście możliwych obniżek stóp przez FED i EBC na wiosnę. Swoje może robić też wizja sporych emisji obligacji (gigantyczne potrzeby pożyczkowe rządu w tym roku), chociaż zobaczymy jaka będzie ich struktura (ile obligacji w EUR, ile w PLN itd.), może dodatkowo przyciągać zagraniczny kapitał do Polski. Otwartą sprawą jest też wątek środków z KPO, które być może pojawią się w połowie roku. Nie brakuje jednak zagrożeń w postaci przeciągającego się konfliktu pomiędzy rządem, a prezydentem (chociaż wydaje się mało realne, aby Andrzej Duda miał zawetować budżet - musi go podpisać najpóźniej do 29 stycznia), oraz słabych danych z polskiej gospodarki. I te ostatnie mogą mieć większe znaczenie z dwóch powodów. Pierwszy - większe szanse na cięcie stóp jednak już na wiosnę, drugi - wizja gorszego wykonania tegorocznego budżetu, a więc deficytu większego od zapisanych 184 mld zł, które i tak są znacznie ponad to, co mieliśmy w ostatnich latach.
Les informations et les publications ne sont pas destinées à être, et ne constituent pas, des conseils ou des recommandations en matière de finance, d'investissement, de trading ou d'autres types de conseils fournis ou approuvés par TradingView. Pour en savoir plus, consultez les Conditions d'utilisation.