Nadchodzące, dzisiejsze dane dotyczące inflacji konsumenckiej w USA absorbują uwagę inwestorów. Widać to wyraźnie po braku większych reakcji na inne istotne odczyty. Zarówno wyraźnie lepsze PKB z Polski, jak i kolejne słabsze dane z Niemiec przeszły niemal bez echa. W tle spadek stóp procentowych w Nowej Zelandii osłabia tamtejszego dolara.
Lepsze dane z Polski
Poznaliśmy dzisiaj dane na temat wzrostu produktu krajowego brutto. W ujęciu rocznym PKB wzrosło o 3,2%. Jest to solidny wynik, tym bardziej, że oczekiwania mówiły o 2,8%. Poprawę najlepiej widać w danych kwartalnych: w ciągu trzech miesięcy PKB wzrosło o imponujące 1,5%. Rynek walutowy przyjął to na razie dość spokojnie. Niby możemy zauważyć umocnienie złotego względem dolara, ale problem w tym, że nie widać go w stosunku do euro. Jest to zatem najprawdopodobniej wynik zmian na rynkach globalnych. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano byliśmy świadkami silnego osłabienia dolara względem euro. To właśnie ten ruch tłumaczy 6 groszową przecenę dolara od początku tygodnia, podczas gdy euro staniało w tym czasie zaledwie o 2 grosze.
Niemcy znów pokazują słabe dane
Jeżeli na czymś w ostatnich miesiącach na rynkach można polegać, to są to słabsze dane z niemieckiej gospodarki. Wczoraj zobaczyliśmy odczyt Indeksu Instytutu ZEW. Jeszcze miesiąc temu wynosił on 41,8 pkt. Rynki spodziewały się spadku za lipiec, aczkolwiek oczekiwały 31 pkt, a nie otrzymanych 19,2 pkt. Tak słaby wynik pokazuje, że pesymizm co do kondycji gospodarki za Odrą jest wciąż silny. Rynki początkowo zareagowały osłabieniem euro, po chwili jednak rynek zawrócił i inwestorzy wyraźnie zaczęli kupować euro za dolara. Zdaniem obserwatorów może być to efekt oczekiwania na dzisiejsze dane o inflacji. Powinny one potwierdzić, czego należy się spodziewać na wrześniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Osłabienie dolara może wskazywać na popularyzację scenariusza obniżki o 0,5%, a nie dotychczas dominującego 0,25%. Oczekiwania te potwierdza niższy od oczekiwań odczyt inflacji producenckiej za oceanem.
Niespodzianka w Nowej Zelandii
Dzisiaj o 4:00 w nocy poznaliśmy decyzję Banku Rezerwy Nowej Zelandii. Był to niespodziewany spadek z poziomu 5,5% na 5,25%. Na komentarz trzeba było zwyczajowo czekać godzinę od decyzji. Warto zwrócić uwagę, że prognozy co do wysokości stóp procentowych w Nowej Zelandii są mocno rozbieżne. Bank centralny prognozuje 3,85% na koniec 2025 roku. Z kolei rynek mówi o zaledwie 3%. To właśnie oczekiwanie dalszych obniżek powoduje, że dolar nowozelandzki jest wyraźnie w odwrocie dzisiaj od wczesnego rana. Cena spadła z 2,37 zł na 2,34 zł.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na: 14:30 – USA – inflacja konsumencka.
Les informations et les publications ne sont pas destinées à être, et ne constituent pas, des conseils ou des recommandations en matière de finance, d'investissement, de trading ou d'autres types de conseils fournis ou approuvés par TradingView. Pour en savoir plus, consultez les Conditions d'utilisation.